Wreszcie nadeszło lekkie ochłodzenie. Po bardzo gorącym, wręcz tropikalnym dniu, właśnie zaczęło powiewać przyjemnym chłodym wiaterkiem:)
Grzechem by było tego nie wykorzystać, biorę zimnego Desperadosa w dłoń i lecę z moim Narzeczonym do ogródka, ciesząc się tak cudownym wakacyjnym wieczorem:) Kto wie, czy nie jest to już taki wieczór ostatni w te wakacje?! ;)
Miłego wieczorku:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło poczytać wasze opinie :)